Login:
Password:

Forgot password? Register

Article

WellesBolko


Redactor

20


26
Anioł Stróż -Opowiadanie (Fun)
Posted 8 years ago by
WellesBolko    
Report


Czy lubisz czytać opowiadania zamieszczane przez Watahe?
Poland
50.0 % Całkiem dobre ale wymaga pracy.
33.33 % Tak, chce więcej!
16.66 % Nie, to jest tak słabe że aż złe.
Total votes: 6

Dookoła roztaczał się gęsty, ciemny las. Słońce schowało się za granatowymi chmurami. Wszędzie było ciemno. Drzewa uginały się jak trzciny za wietrze, rzucając długie, poszarpane cienie. Zupełnie jakby zbierało się na burzę, nie było jednak słychać grzmotów. Właściwie w ogóle nie było nic słychać.

Cisza, która rozciągała się wokół była przygnębiająca, tajemnicza i sprawiała, że czuła się jeszcze bardziej samotna i odsłonięta w tym lesie. Z przerażeniem na twarzy wciąż błądziła po lesie jak po jakimś labiryncie, z którego nie mogła znaleźć wyjścia. Co chwila potykała się o wystające korzenie drzew i kłuła się o jeżyny. Nie było tu mchu, tylko właśnie te jeżyny. Wielkie, rozłożyste, zasłaniały ściółkę w całym lesie. Ich pędy zdawały się poruszać, ciągle się rozrastając, delikatnie przy tym falując jak macki ośmiornicy. Bała się ich. Bała się tej aury strachu panującej w lesie. Bała się, bo nie wiedziała co z nią będzie.

Czuła się wyczerpana. Do tej pory stawała się być silna. Zawsze taka była. Miała nadzieję, że uda się jej stąd wyjść. Ale sytuacja stawała się coraz bardziej beznadziejna. Zielone oczy, pełne strachu zalały się łzami. Wiatr splątał długie, lekko faliste brązowe włosy. Zawsze nienagannie uczesane, gęste, lśniące i miękkie w dotyku, teraz były potargane i zwichrzone przez wiatr. Usta, pełne, zawsze zaróżowione o kształcie o jakim marzyła niejedna dziewczyna, teraz wykrzywione w grymasie powtarzały "Boże, Boże, gdzie jestem?" Cienki, bawełniany półgolfik w czerwonym kolorze - jej ulubionym - pobrudził się i podarł w kilku miejscach, to samo spodnie.

Kolejny podmuch wiatru. Skuliła się tylko z zimna. "To koniec..." - Pomyślała. - "Stąd nie ma wyjścia..." - Zamknęła oczy, szepcząc coraz ciszej. Po okrągłej twarzy pociekły jej łzy. Szepnęła jeszcze tylko "Boże, pomóż mi..." i opuściwszy bezradnie ręce wzdłuż ciała czekała jakby na jakiś znak.

Wtem, powiał wiatr. Ale jakoś tak inaczej niż do tej pory. Był taki delikatny i ciepły. Leciutko zakołysał drzewami sprawiając, że rozległa się melodyjna muzyka liści i igliwia pachnących sosen. Oprócz ciepła na twarzy poczuła coś jeszcze. Słodki, świeży zapach. Zapach lasu, ale taki, jaki powinien być zapach lasu. Dziwne. Do tej pory czuła jedynie zgniłe liście i igliwie. Z ciekawością i ze strachem otworzyła oczy.

"To niemożliwe" - szepnęła. Rzeczywiście, to było niemożliwe. Nie była już w starym, ciemnym lesie, ale w jasnym, soczyście zielonym małym i pagórkowatym lesie. Było tu tyle odcieni zieleni! Na ziemi wszędzie dookoła rósł mech. Był mięciutki i wyglądał jak wielki dywan w samym środku lasu. Pomiędzy smukłymi drzewami widać było przebijające się promienie słońca. W snopach światła można było dostrzec małe, latające owady, a spoglądając w górę - piękne, błękitne niebo. Wszystko wokół jakby migotało milionem kolorowych, magicznych iskierek. To było piękne.

Stała oczarowana, rozglądając się dookoła i słuchając śpiewu ptaków, zastanawiając się jak to wszystko jest możliwe, gdzie się znajduje i co jeszcze się wydarzy. I wtedy Go zobaczyła.

Szedł powoli wąską ścieżką wśród paproci. Ubrany cały na biało uśmiechał się do niej. Ona, choć Go nie znała, odwzajemniła uśmiech i nie wiedzieć czemu poczuła się bezpiecznie. Czy powinna tak się czuć? Nie znała Go i nadal nie wiedziała gdzie jest. To jednak nie było ważne, wszystko inne straciło znaczenie. Był już tylko On i jego twarz. Był już na tyle blisko, że mogła Mu się lepiej przyjrzeć. Oczy miał zielone - tak jak ona - usta duże i miękkie. Pomyślała, że chciałaby sprawdzić, czy rzeczywiście tak jest. W jego brązowych, lekko zmierzwionych włosach tańczyły promyki słońca.

I oto stał tuż przed nią. Wzrostem byli prawie równi, jednak On był nieco wyższy. Spodobał jej się. Nagle, choć patrzyła na niego tylko chwilę, polubiła jego ufną twarz, ubiór, sposób poruszania się, kształt ust kiedy się uśmiechał i te intensywnie wpatrujące się w nią szmaragdowe oczy. "On jest cudowny" - pomyślała. Przyglądała Mu się już tak dłuższą chwilę, a On robił to samo. Ciągle się w nią wpatrywał. Wpatrywał to jednak mało powiedziane, On ją przeszywał na wskroś, hipnotyzował, zniewalał, wchodził w głąb jej duszy. Serce zakłuło ją niespodziewanie, gdy o tym pomyślała. Te oczy... Były tak dobre i szlachetne, bił od nich taki spokój, że pomyślała iż to może być... Anioł. Nieznajomy uśmiechnął się, jakby usłyszał jej myśli. Miał taki cudowny uśmiech, który dodawał Jego twarzy jeszcze większej nieskazitelności. Znów poczuła szarpnięcie serca, jeszcze gwałtowniejsze od poprzedniego. Pomyślała, że nie chce, aby chłopak zniknął tak szybko, jak się pojawił. Wiedziała, że nie chce Go już opuszczać. Nie mogła na to pozwolić. Spojrzała ze strachem w Jego oczy na myśl, że coś takiego mogłoby się stać. Odruchowo zrobiła krok w Jego stronę. Chłopak zatroskany tym widokiem odruchowo wyciągnął dłoń w taki sposób, jakby chciał ją przytulić. Ona, tylko na myśl o tym, że mogłaby dotknąć Jego ręki poczuła tak gwałtowne uderzenie serca, że na jej twarzy pojawił się grymas, a ręka, którą już wyciągała w Jego stronę opadła bezwiednie w powietrzu. Zrobiło się jej gorąco, a twarz nieznajomego oraz drzewa wokół zawirowały. Osunęła się na ziemię, ale zanim zdążyła upaść On złapał ją w talii jedną ręką, a drugą trzymał ją za plecy.

Miała świadomość tego, co się wokół niej dzieje, ale nie mogła zapanować nad swoim ciałem. Głowę odchyliła do tyłu, nie mając sił, by trzymać ją w pionie. Ręce zwisały bezwładnie wzdłuż ciała, jak u marionetki. Nieznajomy trzymał ją jednak mocno i pewnie. Jego ramiona były takie silne i bezpieczne. Wtuliła się w nie ostatkiem sił, wdychając delikatny zapach Jego ciała. On, jednym, szybkim ruchem przerzucił sobie jej rękę przez szyję i wziął ją na ręce, by przenieść w miejsce wolne od paproci i położył na mchu nie wypuszczając z objęć.

Oparł ją plecami o swoją prawą nogę i odgarniając delikatnie włosy z jej twarzy powtarzał, by otworzyła oczy. Jego dotyk był jak jedwab, czuła Go na swojej twarzy. Starała się otworzyć oczy, bo ON tego chciał. W końcu udało jej się. Dziewczyna znów mogła patrzeć na swojego wybawcę, na swojego Anioła. Ciągle tam był. Uśmiechnęła się do Niego, a On zrobił to samo z wyraźną ulgą. Delikatnie musnął ją ustami w czoło, a potem wziął na ręce i powiedział "Zabiorę cię stąd." - "Dobrze, ale kiedy stąd wyjdziemy, zostaniemy razem na zawsze." -"Po to cię odnalazłem." - Odpowiedział z uśmiechem.

KONIEC

Next article:
Włączcie myślenie. Nas nie pokonacie. (8 years ago)

E-Sim
Free strategy browser game.
This server is closed

 160+ Countries
 ~40k active users
 15 seconds to register

About the game:


USA as a world power? In E-Sim it is possible!

In E-Sim we have a huge, living world, which is a mirror copy of the Earth. Well, maybe not completely mirrored, because the balance of power in this virtual world looks a bit different than in real life. In E-Sim, USA does not have to be a world superpower, It can be efficiently managed as a much smaller country that has entrepreneurial citizens that support it's foundation. Everything depends on the players themselves and how they decide to shape the political map of the game.

Work for the good of your country and see it rise to an empire.

Activities in this game are divided into several modules. First is the economy as a citizen in a country of your choice you must work to earn money, which you will get to spend for example, on food or purchase of weapons which are critical for your progress as a fighter. You will work in either private companies which are owned by players or government companies which are owned by the state. After progressing in the game you will finally get the opportunity to set up your own business and hire other players. If it prospers, we can even change it into a joint-stock company and enter the stock market and get even more money in this way.


In E-Sim, international wars are nothing out of the ordinary.

"E-Sim is one of the most unique browser games out there"

Become an influential politician.

The second module is a politics. Just like in real life politics in E-Sim are an extremely powerful tool that can be used for your own purposes. From time to time there are elections in the game in which you will not only vote, but also have the ability to run for the head of the party you're in. You can also apply for congress, where once elected you will be given the right to vote on laws proposed by your fellow congress members or your president and propose laws yourself. Voting on laws is important for your country as it can shape the lives of those around you. You can also try to become the head of a given party, and even take part in presidential elections and decide on the shape of the foreign policy of a given state (for example, who to declare war on). Career in politics is obviously not easy and in order to succeed in it, you have to have a good plan and compete for the votes of voters.


You can go bankrupt or become a rich man while playing the stock market.

The international war.

The last and probably the most important module is military. In E-Sim, countries are constantly fighting each other for control over territories which in return grant them access to more valuable raw materials. For this purpose, they form alliances, they fight international wars, but they also have to deal with, for example, uprisings in conquered countries or civil wars, which may explode on their territory. You can also take part in these clashes, although you are also given the opportunity to lead a life as a pacifist who focuses on other activities in the game (for example, running a successful newspaper or selling products).


At the auction you can sell or buy your dream inventory.

E-Sim is a unique browser game. It's creators ensured realistic representation of the mechanisms present in the real world and gave all power to the players who shape the image of the virtual Earth according to their own. So come and join them and help your country achieve its full potential.


Invest, produce and sell - be an entrepreneur in E-Sim.


Take part in numerous events for the E-Sim community.


forum | Terms of Service | Privacy policy | Support | Wikia | Alpha | Luxia | Primera | Secura | Suna | Epica | Versa | Chimera | esim political game
Play on